Kiedy Polska odpadnie z Euro 2020?

Tytuł zakłada, że podopieczni Paulo Sousy nie będą mistrzami Europy. Nie da się jednak ukryć, że to bardzo prawdopodobne. W najlepszych firmach bukmacherskich możesz zaś spróbować obstawić, jak długo Polska będzie grała na tym turnieju. Kto jest naszym przeciwnikiem w grupie? Czy uda nam się przebrnąć przez tę fazę? Jakie są najprawdopodobniejsze scenariusze dotyczące występu Polaków?

Z kim Polacy zagrają w grupie na Euro 2020?

Euro 2020 już wystartowało. Za nami trzy dni zmagań. Na razie obyło się bez większych niespodzianek. Za największą z nich należy uznać przegraną Danii w domowym spotkaniu z Finami. Poza tym swoje potyczki wygrali m.in. kadrowicze Włoch, Belgii, Anglii oraz Holandii. 14 czerwca 2021 roku do gry wkracza reprezentacja narodowa Polski. Zawodnicy Biało-czerwonych w spotkaniu inaugurującym swoje zmagania na tej imprezie zagrają ze Słowakami. Mecz odbędzie się na stadionie w Petersburgu. Nie da się ukryć, że to zdecydowanie najłatwiejszy rywal Polaków w fazie grupowej. Potem będzie już o wiele trudniej o punkty. Wszak podopieczni Paulo Sousy 19 czerwca zagrają na stadionie w Sewilli z Hiszpanami. La Furia Roja ma swoje problemy. Przede wszystkim związane z koronawirusem.

Nie da się jednak ukryć, że gracze wyselekcjonowani przez Luisa Enrique na swojej ziemi będą szczególnie mocni. W ostatniej potyczce grupy E na Euro 2020 podopieczni Paulo Sousy wrócą do Petersburga. Po to, by zmierzyć się ze Szwedami. Trzy Korony w swoich szeregach nie mają wielkich gwiazd. Na tym turnieju finalnie nie zagra np. Zlatan Ibrahimović. Nie da się jednak ukryć, że jest to solidna reprezentacja stanowiąca duży monolit. Na pewno zatem mecz w Petersburgu będzie dla kadrowiczów Polski trudnym wyzwaniem. Trzeba dodać, że podopieczni Paulo Sousy rozegrają to spotkanie 23 czerwca 2021 roku. Będzie to jednocześnie ostatni dzień zmagań w fazie grupowej na Euro 2020.

Czy Polska awansuje z grupy?

Nie brakuje kibiców oraz tak samo typerów zadających sobie tego typu pytania… Chcesz obstawić ten zakład? Nie wiesz, co będzie tutaj ostatecznie dobrym wyborem? Wydaje się, że podopieczni Paulo Sousy powinni przebrnąć przez tę fazę. Wszak do kolejnej rundy awansuje aż 16 reprezentacji narodowych. Jakie są dokładnie zasady kwalifikacji? Warto je w tym momencie przytoczyć. Do fazy pucharowej przechodzą triumfatorzy grup. Tak samo, jak wszystkie ekipy z drugich lokat. To jednak nie wszystko. Wszak stawka jest dodatkowo uzupełniana o cztery najlepsze zespoły narodowe z trzecich lokat. W ten sposób faza pucharowa będzie rozgrywana pomiędzy 16. teamami narodowymi.

Wydaje się, że Polska powinna znaleźć się w tym właśnie gronie. Jak to widzą bukmacherzy w Polsce? Tak samo. Dużo wskazuje zatem na to, że Polska przejdzie dalej. Tak naprawdę sporo na tej płaszczyźnie zależy od wyniku spotkania ze Słowakami. Jeśli Polska wygra, to będzie blisko uzyskania awansu. Jeśli zaś podopieczni Paulo Sousy zremisują albo przegrają, to gra będzie toczyła się aż do samego końca.

Potem będzie już o wiele trudniej

Zakładamy, że Biało-czerwoni awansują dalej. Potem, w fazie pucharowej, będzie już znacznie trudniej o sprawienie niespodzianki. Wszak podopieczni Paulo Sousy będą musieli zmierzyć się najprawdopodobniej z jednym z głównych kandydatów do złotych medali. Mogą to być np. Belgowie, którzy w świetnym stylu rozpoczęli ten turniej. Wszak podopieczni Roberto Martineza wysoko pokonali w Petersburgu Rosjan 3:0. Oczywiście, dużo na tej płaszczyźnie zależy od tego, jakie ostatecznie miejsce zajmiemy na koniec fazy grupowej. Dlatego tak ważne jest to, by postarać się zdobyć jak najwięcej oczek. Na ten moment dużo wskazuje jednak na to, że Polacy wyjdą z grupy z drugiej albo trzeciej lokaty. Wówczas jest spore prawdopodobieństwo, że nasi kadrowicze zmierzą się z utytułowanymi przeciwnikami. A wtedy o awans będzie bardzo trudno. Trzeba bowiem zauważyć, że w ostatnich latach Polacy nie zanotowali ani jednego zwycięstwa w konfrontacjach z mocniejszymi przeciwnikami.

Czy podopieczni Paulo Sousy mogą sprawić niespodziankę?

Chcesz zagrać, że Polska będzie mistrzem Europy? Albo minimum dojdzie do finału tych rozgrywek? To byłaby naprawdę sensacja. Na ten moment trudno o bycie aż tak dużym optymistą. Dlaczego? Z wielu względów. Przede wszystkim Polacy słabo spisywali się w ostatnich latach. Na Mistrzostwach Świata w Rosji (rozgrywanych w 2018 roku) kadrowicze jeszcze wtedy Adama Nawałki nie wyszli z grupy. Potem było jeszcze gorzej. Graliśmy słabiutko; szczególnie w spotkaniach z mocniejszymi przeciwnikami. W Lidze Narodów UEFA nie potrafiliśmy ograć Włochów, Portugalczyków, czy Holendrów. Aby dojść do strefy medalowej, trzeba będzie pokonać zaś kogoś z europejskiego topu. Na ten moment trudno zaś przewidywać, by tak się właśnie stało. Szczególnie że Polska będzie grała na tym turnieju mocno osłabiona. W kadrze zabraknie m.in. Krzysztofa Piątka, Arkadiusza Recy i przede wszystkim Arkadiusza Milika. Te wszystkie kłopoty sprawiają, że najprawdopodobniej podopieczni Paulo Sousy wyjdą z grupy, ale potem zakończą udział w turnieju na czwartej konfrontacji.